Przez całe liceum Gia była typem szkolnej gwiazdy. A teraz miała jeszcze fajnego, starszego od siebie chłopaka, o którym tyle opowiadała znajomym, i wszyscy wreszcie mieli go poznać. Ale tuż przed balem maturalnym, podczas którego miała nastąpić prezentacja, już na parkingu, Bradley z nią zerwał. Jak on mógł? Jak mógł postawić ją w takiej sytuacji?! I co tu zrobić, żeby wyjść z twarzą? Nagle Gia wypatruje w jednym z samochodów nieznajomego, a w jej głowie rodzi się sprytny plan. Przecież nikt nie będzie wiedział, że to nie Bradley, a ona nie okaże się kłamczuchą, która tak bardzo chciała mieć chłopaka, że go sobie wymyśliła… Co jednak, jeśli przedsięwzięcie wymknie się spod kontroli? W końcu pomysł jest dość ryzykowny…
Gia to typowa, pewna siebie i popularna w szkole dziewczyna, która ma kilka przyjaciółek i jest przewodniczącą samorządu szkolnego. Mogła pochwalić się też przystojnym i starszym od siebie chłopakiem... No właśnie, mogła, bo tuż przed przedstawieniem go znajomym, Bradley z nią zrywa. Gia, chcąc udowodnić koleżankom, że wcale nie zmyśliła sobie tego chłopaka, wypatruje na szkolnym parkingu innego i w akcji desperacji prosi go,
(...)by to on poszedł z nią na bal i udawał Bradleya. Nieznajomy, o dziwo, zgadza się. Okazuje się jednak, że nie wszystko w życiu da się tak precyzyjnie zaplanować. To wydarzenie pociąga za sobą kolejny stek kłamstw, a skutki mogą okazać się naprawdę tragiczne... Kasie West to amerykańska autorka powieści młodzieżowych. Mieszka w Kalifornii wraz z mężem i dziećmi. Uwielbia uprawiać wakeboard i słuchać rockowych ballad. W Polsce na razie ukazały się jej dwie książki: "Chłopak na zastępstwo" i "Chłopak z sąsiedztwa". Główną bohaterką tejże opowieści jest Gia, czyli dziewczyna, którą większość osób z pewnością mogłoby nazwać typową amerykańską nastolatką. Teoretycznie dziewczyna ma wszystko, czego do szczęścia potrzeba, ale czy na pewno? Ją samą zaczynają dręczyć wątpliwości na ten temat, bo okazuje się, że bycie gwiazdą w szkole ma też swoje ciemne strony. Myślę, że Gia to taka postać, która pod wpływem pewnych wydarzeń zmienia się w lepszego człowieka. Na swojej drodze popełnia trochę błędów, ale ostatecznie i z nich wyciąga wnioski, by w przyszłości tak nie postępować. O dziwo, ani przez chwilę nie odniosłam wrażenia irytacji pod wpływem zachowania Gii. Wręcz przeciwnie, bardzo ją polubiłam i choć może nie za bardzo się z nią utożsamiam, to podczas lektury szczerze jej kibicowałam i miałam nadzieję, iż wszystko zakończy się w pozytywny dla niej sposób. Pojawia się również wątek romantyczny pomiędzy Gią a zastępczym Bradleyem, jak na początku bohaterka nazywała w myślach chłopaka, który zgodził się udawać jej byłego. Sądzę, że można się tego domyślić, toteż o tym wspominam. Nie będę również zdradzać prawdziwego imienia tego przystojnego bruneta, bo to popsuje Wam przyjemność z czytania. Wracając jednak do więzi pomiędzy tą dwójką, muszę przyznać, że autorka przedstawiła ją bardzo dobrze. Cieszę się, że relacja pomiędzy nimi jest dość realistyczna i potrzeba trochę czasu, by odkryli, że łączy ich coś więcej. Co więcej, wydaje się, że są to osoby z dwóch różnych światów, a pomimo tego dobrze się dogadują. Kasie West najwyraźniej stara się udowodnić czytelnikom, że przeciwieństwa się przyciągają i moim zdaniem ten aspekt dobrze jej wychodzi. Realia przedstawione w "Chłopaku na zastępstwo" to przede wszystkim życie młodych ludzi uczęszczających do liceum. Mamy więc tutaj szkołę i naukę, imprezy i codzienne problemy nastolatków. Dylematy tych ludzi dla starszych osób mogą wydawać się wręcz błahe, ale taki jest już świat nastolatków. Książka więc idealnie sprawdzi się jako prezent dla nastolatków, a dorosłym przybliży nieco warunki społeczności młodych. Kasie West pisze lekko i przyjemnie. Jej styl jest raczej niewymagający, ale też na swój sposób interesujący. Powieść czyta się w zaskakująco szybkim tempie - nawet nie zauważyłam, kiedy znalazłam się już na ostatniej stronie. I chociaż zakończenia całej tej historii można się raczej domyślić, to i tak nie odbiera to satysfakcji z lektury. "Chłopak na zastępstwo" zdecydowanie mi się spodobał. Nie miałam co do tej powieści jakichś większych wymagań, ale zostałam pozytywnie zaskoczona słodko-gorzką historią. Spodoba się ona szczególnie młodzieży, dla której jest zresztą rekomendowana. Jednak wszystkich zainteresowanych zachęcam do zapoznania się z tą opowieścią. Sięgnijcie, może przypadnie Wam do gustu?
Udawane uczucia kontra prawdziwe uczucia. Trzeba przyznać, że dzisiejsza młodzież często uzależniona jest od komputera, telefonów komórkowych, tabletów, Internetu. Ale czy słyszeliście o uzależnieniu od mediów społecznościowych? Dodawanie postów, tweetowanie, publikowanie zdjęć z większości czynności, które wykonujemy w ciągu dnia to istne szaleństwo. A jednak takie osoby są. „Chłopak na zastępstwo” to książka,
(...)która porusza ten problem, a przy tym opowiada ciekawą i zabawną historię młodych ludzi, co to próbowali udawać zakochanych i wyszło im to aż za dobrze. „Wszystko ma swoją opowieść. Poznając te opowieści, będziesz się napełniać nowymi doświadczeniami, które sprawiają, że zrozumiesz więcej. Będziesz wzbogacać swoją duszę o nowe warstwy.” Gia jest przewodniczącą samorządu uczniowskiego, a co za tym idzie – jest popularna w szkole. Tuż przed balem maturalnym zrywa z nią jej chłopak Bradley. By nie wyjść na kłamczuchę i udowodnić swoim przyjaciółkom, że Bradley istnieje knuje niezłą intrygę – prosi przypadkowego chłopaka spotkanego na parkingu, by zastępował jej chłopaka. On o dziwo się godzi i wszystko było by dobrze, gdyby nie fakt, że Gia nie umie przestać myśleć o „zastępczym Bradleyu”. „Nie jesteśmy doskonali i wcale nie powinniśmy tacy być.” Kasie West stworzyła bardzo lekką i miłą powieść, idealną do odprężenia się po ciężkim dniu. Fabuła jest ciekawa i intrygująca, a duża chęć poznania zakończenia tej historii sprawia, że książkę czytamy jednym tchem. „Chłopak na zastępstwo” to nie tylko powieść dla młodzieży z romansem w tle. Kasie West porusza temat uzależnienia od mediów społecznościowych, uzależnienia od opinii obcych ludzi. Często młodzież, jak i dorosłe osoby nie umieją się dowartościować, nie potrafią dostrzec w sobie siły. Chcą by ludzie ich oceniali pozytywnie i pragną takie oceny słyszeć, czytać. Publikowanie postów czy zdjęć na portalach społecznościowych i czekanie na jak najwięcej „lajków” czy komentarzy to częsta przypadłość w dzisiejszych czasach. Osoby takie są uzależnione od opinii innych, pragną być popularne wśród obcych ludzi i chcą być w pewien sposób dostrzeżone. Autorka porusza również temat tzw. bezstresowego wychowania dzieci. Rodzice głównej bohaterki starali się wychowywać ją i jej brata bardzo „na luzie”, bez kar, krzyków, upomnień, szlabanów, dając swoim dzieciom dużą swobodę. Co za tym idzie nie okazywali oni też uczuć, i tych pozytywnych, i tych negatywnych. Dzieci to odczuwają i poniekąd problem Gii z jej uzależnieniem wynikał właśnie z takiego wychowania. Rodzice powinni poświęcać swoim dzieciom dużo uwagi i być konsekwentni w swoich działaniach. „Starałam się dzisiaj być lepszym człowiekiem, ale świat nie współpracuje.” Bohaterowie powieści to bardzo barwne postacie. Autorka włożyła w ich wykreowanie całe serce, co widać na każdej stronie. Dialogi pomiędzy bohaterami są i humorystyczne, i wzruszające, i poważne. Główna bohaterka zmaga się z uzależnieniem od opinii innych, lecz w porę dostrzega swój problem i stara się być lepszym człowiekiem. Zawiera nowe przyjaźnie, które okazują się drogocenniejsze niż te, które miała dotychczas. Ludzie ją postrzegali jako pytką dziewczynę, lecz ona pragnie pokazać światu, że jest inna. Gia to uosobienie dzisiejszej zagubionej młodzieży. Mam nadzieję, że tak jak główna bohaterka, wiele młodych ludzi odnajdzie właściwą drogę w swoim życiu. „Odwet to owoc źle ukierunkowanych uczuć.” Książka jest wart polecenia. Czyta się ją naprawdę bardzo szybko i przyjemnie, mimo że fabuła nie jest w stu procentach lekka. Choć mamy do czynienia z poważnym problemem, to autorka tak zbudowała całość, tak połączyła akcje, że wyszła naprawdę dobra książka. Choć nie jestem lekarzem, to z przyjemnością przepiszę wam „Chłopaka na zastępstwo” jako lek na udany weekend. Przy tej książce na pewno nie będziecie się nudzić i jestem pewna, że ci przesympatyczni bohaterowie skradną wasze serca. Bo to naprawdę mili ludzie, których nie da się nie lubić. Polecam!
Dziewczyna szuka chłopaka na bal organizowany w szkole. Udawane uczucie przerodziło się w prawdziwe. Bardzo wciągająca powieść. Polecam.
Pozycja została dodana do koszyka.
Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej
SOWA OPAC :: wersja 6.4.0 (2024-10-16)
Oprogramowanie dostarczone przez SOKRATES-software.
Wszelkie uwagi dotyczące oprogramowania prosimy zgłaszać w bibliotece.
Kasie West to amerykańska autorka powieści młodzieżowych. Mieszka w Kalifornii wraz z mężem i dziećmi. Uwielbia uprawiać wakeboard i słuchać rockowych ballad. W Polsce na razie ukazały się jej dwie książki: "Chłopak na zastępstwo" i "Chłopak z sąsiedztwa".
Główną bohaterką tejże opowieści jest Gia, czyli dziewczyna, którą większość osób z pewnością mogłoby nazwać typową amerykańską nastolatką. Teoretycznie dziewczyna ma wszystko, czego do szczęścia potrzeba, ale czy na pewno? Ją samą zaczynają dręczyć wątpliwości na ten temat, bo okazuje się, że bycie gwiazdą w szkole ma też swoje ciemne strony. Myślę, że Gia to taka postać, która pod wpływem pewnych wydarzeń zmienia się w lepszego człowieka. Na swojej drodze popełnia trochę błędów, ale ostatecznie i z nich wyciąga wnioski, by w przyszłości tak nie postępować. O dziwo, ani przez chwilę nie odniosłam wrażenia irytacji pod wpływem zachowania Gii. Wręcz przeciwnie, bardzo ją polubiłam i choć może nie za bardzo się z nią utożsamiam, to podczas lektury szczerze jej kibicowałam i miałam nadzieję, iż wszystko zakończy się w pozytywny dla niej sposób.
Pojawia się również wątek romantyczny pomiędzy Gią a zastępczym Bradleyem, jak na początku bohaterka nazywała w myślach chłopaka, który zgodził się udawać jej byłego. Sądzę, że można się tego domyślić, toteż o tym wspominam. Nie będę również zdradzać prawdziwego imienia tego przystojnego bruneta, bo to popsuje Wam przyjemność z czytania. Wracając jednak do więzi pomiędzy tą dwójką, muszę przyznać, że autorka przedstawiła ją bardzo dobrze. Cieszę się, że relacja pomiędzy nimi jest dość realistyczna i potrzeba trochę czasu, by odkryli, że łączy ich coś więcej. Co więcej, wydaje się, że są to osoby z dwóch różnych światów, a pomimo tego dobrze się dogadują. Kasie West najwyraźniej stara się udowodnić czytelnikom, że przeciwieństwa się przyciągają i moim zdaniem ten aspekt dobrze jej wychodzi.
Realia przedstawione w "Chłopaku na zastępstwo" to przede wszystkim życie młodych ludzi uczęszczających do liceum. Mamy więc tutaj szkołę i naukę, imprezy i codzienne problemy nastolatków. Dylematy tych ludzi dla starszych osób mogą wydawać się wręcz błahe, ale taki jest już świat nastolatków. Książka więc idealnie sprawdzi się jako prezent dla nastolatków, a dorosłym przybliży nieco warunki społeczności młodych.
Kasie West pisze lekko i przyjemnie. Jej styl jest raczej niewymagający, ale też na swój sposób interesujący. Powieść czyta się w zaskakująco szybkim tempie - nawet nie zauważyłam, kiedy znalazłam się już na ostatniej stronie. I chociaż zakończenia całej tej historii można się raczej domyślić, to i tak nie odbiera to satysfakcji z lektury.
"Chłopak na zastępstwo" zdecydowanie mi się spodobał. Nie miałam co do tej powieści jakichś większych wymagań, ale zostałam pozytywnie zaskoczona słodko-gorzką historią. Spodoba się ona szczególnie młodzieży, dla której jest zresztą rekomendowana. Jednak wszystkich zainteresowanych zachęcam do zapoznania się z tą opowieścią. Sięgnijcie, może przypadnie Wam do gustu?
Trzeba przyznać, że dzisiejsza młodzież często uzależniona jest od komputera, telefonów komórkowych, tabletów, Internetu. Ale czy słyszeliście o uzależnieniu od mediów społecznościowych? Dodawanie postów, tweetowanie, publikowanie zdjęć z większości czynności, które wykonujemy w ciągu dnia to istne szaleństwo. A jednak takie osoby są. „Chłopak na zastępstwo” to książka, (...) która porusza ten problem, a przy tym opowiada ciekawą i zabawną historię młodych ludzi, co to próbowali udawać zakochanych i wyszło im to aż za dobrze.
„Wszystko ma swoją opowieść. Poznając te opowieści, będziesz się napełniać nowymi doświadczeniami, które sprawiają, że zrozumiesz więcej. Będziesz wzbogacać swoją duszę o nowe warstwy.” Gia jest przewodniczącą samorządu uczniowskiego, a co za tym idzie – jest popularna w szkole. Tuż przed balem maturalnym zrywa z nią jej chłopak Bradley. By nie wyjść na kłamczuchę i udowodnić swoim przyjaciółkom, że Bradley istnieje knuje niezłą intrygę – prosi przypadkowego chłopaka spotkanego na parkingu, by zastępował jej chłopaka. On o dziwo się godzi i wszystko było by dobrze, gdyby nie fakt, że Gia nie umie przestać myśleć o „zastępczym Bradleyu”.
„Nie jesteśmy doskonali i wcale nie powinniśmy tacy być.” Kasie West stworzyła bardzo lekką i miłą powieść, idealną do odprężenia się po ciężkim dniu. Fabuła jest ciekawa i intrygująca, a duża chęć poznania zakończenia tej historii sprawia, że książkę czytamy jednym tchem. „Chłopak na zastępstwo” to nie tylko powieść dla młodzieży z romansem w tle. Kasie West porusza temat uzależnienia od mediów społecznościowych, uzależnienia od opinii obcych ludzi. Często młodzież, jak i dorosłe osoby nie umieją się dowartościować, nie potrafią dostrzec w sobie siły. Chcą by ludzie ich oceniali pozytywnie i pragną takie oceny słyszeć, czytać. Publikowanie postów czy zdjęć na portalach społecznościowych i czekanie na jak najwięcej „lajków” czy komentarzy to częsta przypadłość w dzisiejszych czasach. Osoby takie są uzależnione od opinii innych, pragną być popularne wśród obcych ludzi i chcą być w pewien sposób dostrzeżone.
Autorka porusza również temat tzw. bezstresowego wychowania dzieci. Rodzice głównej bohaterki starali się wychowywać ją i jej brata bardzo „na luzie”, bez kar, krzyków, upomnień, szlabanów, dając swoim dzieciom dużą swobodę. Co za tym idzie nie okazywali oni też uczuć, i tych pozytywnych, i tych negatywnych. Dzieci to odczuwają i poniekąd problem Gii z jej uzależnieniem wynikał właśnie z takiego wychowania. Rodzice powinni poświęcać swoim dzieciom dużo uwagi i być konsekwentni w swoich działaniach.
„Starałam się dzisiaj być lepszym człowiekiem, ale świat nie współpracuje.” Bohaterowie powieści to bardzo barwne postacie. Autorka włożyła w ich wykreowanie całe serce, co widać na każdej stronie. Dialogi pomiędzy bohaterami są i humorystyczne, i wzruszające, i poważne. Główna bohaterka zmaga się z uzależnieniem od opinii innych, lecz w porę dostrzega swój problem i stara się być lepszym człowiekiem. Zawiera nowe przyjaźnie, które okazują się drogocenniejsze niż te, które miała dotychczas. Ludzie ją postrzegali jako pytką dziewczynę, lecz ona pragnie pokazać światu, że jest inna. Gia to uosobienie dzisiejszej zagubionej młodzieży. Mam nadzieję, że tak jak główna bohaterka, wiele młodych ludzi odnajdzie właściwą drogę w swoim życiu.
„Odwet to owoc źle ukierunkowanych uczuć.” Książka jest wart polecenia. Czyta się ją naprawdę bardzo szybko i przyjemnie, mimo że fabuła nie jest w stu procentach lekka. Choć mamy do czynienia z poważnym problemem, to autorka tak zbudowała całość, tak połączyła akcje, że wyszła naprawdę dobra książka. Choć nie jestem lekarzem, to z przyjemnością przepiszę wam „Chłopaka na zastępstwo” jako lek na udany weekend. Przy tej książce na pewno nie będziecie się nudzić i jestem pewna, że ci przesympatyczni bohaterowie skradną wasze serca. Bo to naprawdę mili ludzie, których nie da się nie lubić. Polecam!