á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Jean w swoim mieszkaniu dysponuje zamkniętym pokojem, do którego nie wchodzi od dwudziestu lat. Pomieszczenie to cały czas przypomina Jeanowi istotną osobę – ukochaną kobietę. Ciężko jest mu pogodzić się z jej odejściem... Jean jest przekonany, iż sprawy z przeszłości dobrze ukrył w swoim wnętrzu. Jednakże, wszystko się zmienia z dnia na dzień diametralnie, kiedy sąsiadką Perdu zostaje Catherine. Kobieta potrzebuje stołu, a Jean zawsze służy pomocą i oddaje Catherine mebel. Kobieta odkrywa w nim listy... Namawia mężczyznę, aby je przeczytał. Pomimo wahań księgarz w końcu za sprawą kobiety decyduje się na otwarcie listu od Manon. Wcześniej nie miał śmiałość go otworzyć, lecz udało mu się zdobyć odwagę i... to co zastaje w środku, zupełnie go zaskakuje i zmienia całe jego dotychczasowe życie...
Cały zamysł tej książki jest naprawdę fantastyczny. Książka o książkach? Naprawdę super! Lecz muszę przyznać, iż sądziłam, że przeczytam tą książkę w przeciągu dwóch dni... Jednakże nie było tak miło... Czytałam ją głównie wieczorami – do poduszki, gdyż idealnie mnie usypiała... Miałam momenty zawahania i chciałam odstawić ją na półkę i odpuścić... Mimo to jakoś podołałam... Przykro mi z tego powodu, gdyż zapowiadało się naprawdę dobrze. Głównego bohatera nawet polubiłam, gdyż został „nieźle” skonstruowany. Osobowość bardzo empatyczna, z niesamowitym potencjałem, potrafiąca odgadnąć czego tak naprawdę potrzeba klientom – jaka książka jest dla nich doskonała, aby ich samopoczucie się poprawiło. Fabuła mnie nie wciągnęła, naprawdę się męczyłam czytając kolejne strony. Styl zdecydowanie jest zbyt wzniosły i nadający książce niepotrzebną ciężkość... Reasumując czuję ogromny niedosyt... Nie polecam, nie odradzam. Każdy ma inny gust, może akurat komuś się spodoba/spodobała, a ja po prostu nie dostrzegałam ani nie odnalazłam nic co by mnie niezmiernie zachwyciło...