á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
A jaka jest sama historia? Archeolodzy w czasie wykopalisk znajdują zmumifikowane zwłoki i pierścień, który zginął w niewyjaśnionych okolicznościach wiele lat wcześniej. Wydarzenie to, wzbudza ciekawość jego poprzednich właścicieli, którzy prowadzą cukiernię "Pod Amorem", Celiny Hryć, jej syna Waldemara i wnuczki Igi.
To jest teraźniejszość, jednak znaczną część książki zajmują losy wcześniejszych pokoleń, w tym m. in. pradziadków Igi, Tomasza i Adrianny Zajezierskich, a także ich rodziców i dziadków. Sposób w jaki autorka przenosi do tamtych czasów jest niesamowity. Mentalność tych ludzi, obawa przed zmianą i postępem techniki, strach przed opinią publiczną - to jest coś, co trudno nam sobie nawet wyobrazić! A Małgorzata Gutowska-Adamczyk obrazuje nam to wyśmienicie. Dużym walorem tej powieści są silne, zdecydowane kobiety i rodzinne tajemnice, w których nie brakuje wielkich namiętności, szaleńczych romansów i pokrętnych losów bohaterów.
Warto zajrzeć do cukierni "Pod Amorem" i poczuć zapach aromatycznych ciast, które przeniosą Cię w odległe zakątki. To tutaj poznasz sagę rodzinną, której losy z całą pewnością Cię zainteresują. I jeśli nie odstraszy Cię ilość postaci, to będziesz tutaj wracał i tak jak ja sięgniesz po drugą część, żeby zaspokoić swój apetyt.
Od momentu kiedy zaczęłam namiętnie czytać "Cukiernia pod Amorem" często rzucała mi się w oczy. (...) Obyczajówki lubię, ale uznałam przezornie, że seria z takim tytułem nie ma prawa mi się podobać. I ponownie - nie mam pojęcia dlaczego wzięłam ją do ręki!
Los, przypadek, siła wyższa - nieistotne! Zaczęłam ją czytać któregoś poranka i...tak, przepadłam kompletnie. Autorka narysowała taką historię, że pochłaniałam absolutnie każde zdanie i chciałam wciąż wiedzieć więcej i więcej. Saga rodzinna oprószona delikatnie nienachalną magią, tak można ująć tę książkę. Słodko-gorzka, pełna charyzmatycznych bohaterów, której akcja dzieje się na dwóch płaszczyznach. Z jednej strony mam XIX oraz początek XX wieku, a z drugiej - rok 1995 i pewną ciekawską córkę cukiernika.
Parę momentów w fabule było przesadzonych, jak choćby sytuacja w zakonie jednej z kobiet, ale liczę na to, że w kolejnych tomach autorka udowodni mi, że taki motyw był potrzebny i sprawdzi się w całej historii.
Gryzę palce ze zniecierpliwienia, by sięgnąć po kolejny tom!